Love natura – świadomie i rozsądnie
Czy moda „eko” pomaga w życiu w zgodzie z naturą? Tak i nie. Z pewnością ogólnodostępnych jest znacznie więcej informacji niż kiedyś, ludzie zadają pytania, myślą, kombinują – można zaczerpnąć inspiracji, w sklepach jest więcej „wartościowych” produktów. Dla osoby świadomej i myślącej może być to użyteczne. Jednak jest również druga, ciemna strona medalu. Jaka? Czym jest dla nas love natura?
Moda na love natura
Moda „eko” na dobre wkroczyła do dzisiejszego świata. To dobrze – bo społeczeństwo jest bardziej świadome niż kiedyś. To źle – bo ludzie głupieją. „Eko-moda” – jedni się z niej śmieją, inni stali się wręcz jej niewolnikami. Śledząc najnowsze wpisy na temat eko-życia można wysnuć jeden wniosek. Lubimy popadać w skrajności – albo zupełnie nie przejmujemy się tym, co robimy, co jemy, jak żyjemy – albo popadamy w obsesję na tym punkcie. Najtrudniejsze jak się okazuje jest znalezienie złotego środka. Love natura to dla nas życie w zgodzie z naturą – życie świadome i rozsądne.
Love natura to nie eko-obsesja
Nie chodzi o to, by „eko” stało się obsesją. Ani o to, by rzucać się na każdy produkt z dopiskiem eko. Nie chodzi też o to, aby jechać 100 km na eko-zakupy i wydawać na nie fortunę. Nie o to, żeby wprowadzać w życie każdą eko-durnotę przeczytaną w internecie/gazecie/książce. Chodzi o to, żeby myśleć. Love natura to świadomość. Żeby zadawać pytania. Szukać odpowiedzi. Analizować. Być świadomym.
Zaleta i jednocześnie wielki problem związany z modą polegają na tym, że mamy dostęp do ogromnych ilości informacji. ¾ z nich poparte jest nawet dowodami naukowymi – szkoda tylko, że wzajemnie się one wykluczają. Sprzecznych informacji jest tak dużo, że ciężko znaleźć złoty środek na wszystko. Głupi temat popularnej ostatnio sproszkowanej, lewoskrętnej witaminy C. Najwięksi specjaliści kłócą się publicznie o to, czy ją zażywać czy nie. Na jednej stronie czytamy, że leczy wszystko i należy ją jeść garściami – na innej, że unikać jak ognia, bo może poważnie zaszkodzić. Jak tutaj znaleźć złoty środek? Najlepiej podchodzić do wszystkiego z dystansem i MYŚLEĆ (niby tak niewiele, a jednak tak dużo).
Jak żyć w zgodzie z naturą w czasach eko-szału?
Przede wszystkim postawmy na własny rozum i sprawdzone informacje. Czytajmy. Zasięgnijmy różnych źródeł – również tych, z którymi się nie zgadzamy. Szukajmy wiarygodnych treści. Poznajmy temat zanim wprowadzimy go w życie. Analizujmy. Chodzi o nasze zdrowie i nasze życie. Bądźmy sceptyczni – pamiętajmy, że każdy może się mylić – nawet (a może zwłaszcza), jeśli w 100% zapewnia nas o swojej racji. Internet jest ogromną dawką wiedzy. Pustej wiedzy. Opartej zwykle na kopiuj-wklej-zmień. Tym samym, w takim łańcuszku kolejnych zmian powstają błędy – poważne błędy, które są powielane i traktowane przez nieświadomych i niemyślących sceptycznie ludzi niemalże jak mantra. Pamiętajmy, że w czasach, którymi rządzą pieniądze również badania naukowe można „lekko” nagiąć – mamy więc zdrowe jogurciki dla dzieci, zdrowe kaszki cukrowe, zdrowe soczki i zdrową smakową wodę.
Wsłuchajmy się w historię, naturę i własne ciało
Zamiast analizować kolejne strony internetu szukając naturalnego, super-eko-cudownego środka na wszystko i na nic, zwróćmy się do naszych babć. Odkryjmy moc natury, ziół, prostoty. Czerpmy szczęście i siłę z hasła love natura – niech każdy z nas samodzielnie nada mu znaczenie. Dla nas love natura to świadomy powrót do źródeł – po pierwsze egoistycznie dla zdrowia naszego i naszych dzieci, ale nie tylko – również dla dobra przyrody i ziemi. Jest to dla nas czerpanie siły z kontaktu z naturą i jednoczesne krytyczne podejście do nowoczesności – również do maniakalnej „eko”-mody. Wsłuchajmy się w cykl natury, poznajmy własne ciało i zadbajmy o harmonię. Nie ma nic złego w czerpaniu informacji z eko-mody. O ile podchodzi się do tego z głową i dystansem.
Love Natura – Kochamy to, co naturalne!